 |
 | Recenzja |  |
 |  |  |  |
 |  |
Unreala2 dostałem od qmpla w środę około godziny 16.00 Nie muszę mówić jaki byłem podjarany tym, że mam łapki na CD'kach z u2 [może to i wersja nie retailowa, ale usunę ją po 24 h =] Niestety, dzisiaj, koło godziny 13.00 zakończyłem grę, która pozostawiła mnie z dużym niedosytem.
Pominę nieco fabułę, bo nie chcę wam psuć niespodzianki, powiem tylko, że celem w grze będzie zdobycie 7 starożytnych artefaktów.
Opowiem wam po kolei jak to było.
Po zainstalowaniu gierki [2 GB, musiałem nieco innych gier wyrzucić :( ] odpalam ją, oglądam intro zrobione na enginie gry z lekką rezerwą, chociaż już po chwili wpływ słów Unreal 2 i napisu tytułowego sprawia, że cieszę się jak głupi. Ustawiam szybko opcje, coś na 800x600, i wszystko tak na średnio [ w sumie to wszystko full, tylko textury świata średnio] i odpalam giere na poziomie trudności normal. Troche sobie biegam po HQ, gadam z szefem, mam możliwość wybierania opcji dialogowych [chociaż bardzo skromną, tak już do końca gry będzie - w Deus Ex było 10x lepiej] Gierka momentami pozgrzytuje, ale grafika cieszy oczy - ładne, duże, w pełni 3d przestrzenie, trawa powiewająca na wietrze, fajne modele postaci i ciekawie skonstruowana broń [kilka kategori po 2-4 bronie każda], do tego każda, nawet ta niepozorna jest całkiem zabójcza.
Między misjami, na które jesteśmy wysyłani przebywamy na naszym kosmicznym statku Atlantis wraz z 3 innym członkami załogi [bez skojarzeń]: butelkogłowym kosmitą Ne'banem, który jest naszym pilotem i nie zna zbyt dobrze angielskiego, z technikiem Issakiem, który wygląda jak ja gdy kończyłem u2 o 01.00 oraz Aidą, która pełni rolę naszego pseudo-zwierzchnika i speca od komunikacji oraz systemów komputerowych. Issak może nam opowiedzieć o broni, z rozmów z kosmitą dowiadujemy się o świecie u2, a Aida naświetla sprawę fabuły, węsząc ogólny spisek.
Co do samych misji, to są to przeważnie - wejdź, pozabijaj, odbierz, wróc, ale także i : wejdź, pozabijaj, uratuj, eskortuj i obroń do czasu przylotu statku. Jest też sprawa z wysadzniem tamy w powietrze, z penetracją żywej planety [dosłownie] i wyciągnięcia z jej trzewii artefaktu i takie tam. Ogółem - wszystko już gdzieś było i ciężko było liczyć tu na jakiś przełom, chociaż tytuł U2 robił mi nadzieje. W misjach jest też często motyw z gadającymi przeciwnikami [tacy, co to prowadzą z sobą rozmowę tworząc "klimacik"], a także fajna misja w labolatorium, gdzie możemy poszaleć na uwięzionych kosmitach [let God have mercy on they'r souls ;]
Jeśli chodzi o przeciwników, to masakrujemy skaaraj'ow, najemników ludzkich, kosmitów i różne inne plugastwa które nawiną się pod naszą lufę. Ogółem są dosyć różnorodni, występują w różnych odmianach [lekkich, które zdejmujemy 1 magazynkiem i ciężkich, na które trzeba wywalić też 1 magazynek, ale rakiet] do tego dochodzą bossowie, pilnujący artefaktów. W sumie z przeciwnikami nie jest źle, a nawet jest dobrze, jeśli o AI chodzi - robią fajne uniki, osłaniają się, chowają, kryją próbują nas zajść od tyłu i takie tam badziewia, ale dla wyszkolonego gracza w dziedzinie FPP są tylko mięskiem armatnim, mimo wszystko.
Niestety, zbliżając się powoli do końca - gra mnie ogółem zawiodła. To jest tak jak mówił mój qmpel, gdy siedzieliśmy u jeszcze innego, który w to u2 pocinał, powtarzając: "Może gra się później rozkręci - Unreal 1 też się trochę rozkręcał". A qmpel2 na to : " Taaa, zobaczysz Credits i dalej będzięsz twierdził, że gra się może jeszcze rozkręci". On powiedział to żartem - niestety, jak dla mnie, okazało się to smutną prawdą. Gra kończy się w łatwy do przewidzenia sposób - I JEST ZA KRÓTKA !!! Tam gdzie się spodziewałem, że to dopiero 1/3 gry i teraz zaczną się ciekawe machinacje w opowiadanej fabule pojawiły się chamskie napisy CREDITS. :(
Podsumowując ten chaotyczny artykuł/recenzję: U2 jest całkiem fajne, ale i całkiem głupie i niedopracowane [ nie wspomniałem, że gra co pewien czas wywala nas i nie była to wina mojej wersji "próbnej ;)" - tylko źle opracowanego enginu czy czegoś w tym stylu - mi pomogło wyłączenie EAX'a, ale qmplowi gra zawsze się wyłączała z błedem przy jednym z boss'ów]. To by mógł być hicior, gdyby się "rozkręcił" i był z 3 razy dłuższy. Niestety, chyba twórcy polecieli na kasę - no i mamy takie niespełnione marzenie o wielkim U2 :(
Gdybym miał ocene wystawić, to bym dał coś w granicach 7-8/10 . To by było na tyle... Szkoda, bo naprawdę myślałem, że gra będzie mieć w sobie coś więcej... Co do mojej wersji "próbnej" - to się cieszę, że mam taką jaką mam, bo 200 złotych na grę z 10 godzinnym singlem w życiu bym nie dał.
©2003 by !HunteR! & unreal.pl
|  |
 |  |  |  |
|
 |